The Doors,Pluton,JFK-epickie,hipnotyczne widowiska. Nikt,tak jak on nie potrafi(ł) opowiadać o Historii i o ludziach w tę Historię uwikłanych. Niewielu,jak on,tak genialnie potrafi(ł) opowiadać obrazem. No,ale jeśli się ma podporę w postaci tak genialnego operatora,jak Robert Richardson, nie wydaje się to takie trudne. Stone osiągnął prawdziwe mistrzostwo w realizowaniu scen masowych-zwlaszcza The Doors i JFK są tu doskonałym przykładem. Szkoda, że w ostatnich latach zalicza spadek formy. Tym niemniej,reżyser z niego wybitny.