Jako, że kiedyś oglądałem aczkolwiek nic nie pamiętam, pomyślałem sobie, że odświeżę serię, jednakże to co zobaczyłem, porażka...
Wszyscy ludzie zachowują się jak banda idiotów, co chwile to się potykają.... potem na przykład nie mogę wstać, mimo, że goni ich stado dinozaurów, na nich to nie robi wrażenia. Broń to chyba dla lansu ze sobą mają, bo jak widać, w ogóle im się nie przydaje. Swoją drogą, tak mi się przynajmniej wydaje, że dinozaury powinny być chociaż odrobinę uwrażliwione na dźwięki, aczkolwiek no jak widać, strzały z broni palnej są za ciche.
Same dinozaury też są jakieś takie trochę tępe. To znaczy, całkiem zgrabnie sobie radzą jeśli chodzi o jakieś zwykłe 20 ludzi, którzy nie są głównymi bohaterami, aczkolwiek jeśli właśnie mają się zmierzyć z jakimś głównym bohaterem, nagle stwierdzają, że tak właściwie to im się w sumie nie spieszy, popatrzą trochę, zajmą się czymś innym, powybijają szybę tu i ówdzie (Ach Ci główni bohaterowie są tacy sprytni!).
Żeby nie było tak łatwo dinozaursyyyy oprócz swojej super inteligencji, posiadają, też mega siłę, bez żadnych problemów wybijają opancerzone auta na 20 metrów w górę i 50 wprzód które lądują na drzewach.
Czasami też lubią się pobawić z ludźmi:
Dinozaur Zbyszek: No to co spychamy ich?
Dinozaur Przemek: dobry pomysł, ale tak tylko w połowie, żeby zawisnęli nad skarpą, niech sobie powiszą tak przez chwilę a my wrócimy, kiedy ten czwarty będzie chciał im pomóc
Oczywiście, żeby nie było, kiedy czwartemu udało się wyciągnąć przyczepę do stanu początkowego, ta wisząca część nagle stała się strasznie ciężka, wszystko musiało spaść.
Z filmu można się też dowiedzieć, że Tyranozaur to niezwykle przebiegłe zwierzę. Uciekł z ładowni, powybijał wszystkich ludzi w całym statku, dostał się do pomieszczenia sterującego (tam w końcu w sam raz miejsca na Tyranozaura), zjadł sterującego - ten pewnie nie zauważył, że Dinozaur wpadł mu do pokoju, dlatego nadal dzielnie pilnował steru, na szczęście Tyranozaur był na tyle wyrozumiały, że zostawił rękę. Kiedy już. nie było żywej duszy na statku, nakierował go na port a sam zamknął się w ładowni (Ach te przebiegłe Dinozaury!)
Potem jak nigdy nic zaczął zwiedzać miasto, ludzie byli na tyle mili, że w sumie nie chcieli mu zrobić krzywdy, dlatego nikomu nie przeszkadzało, że raz na jakiś czas kogoś zjadł, najwidoczniej wojsko i inne takie tam, mają lepsze rzeczy do roboty.
Jak widać jest to wspaniały film o ludziach biegających tu i ówdzie, czasami ktoś zginie, czasami ktoś zostanie zjedzonym, czasami wszyscy zostaną zjedzenie, ale tutaj stawiamy warunek: główni bohaterowie są nieśmiertelni a dinozaury boją się im cokolwiek zrobić.
Oprócz tych kilka rzeczy, w filmie pojawiają się inne rzeczy, głównie dziwne i jakieś takie nielogiczne zachowania bohaterów, co jest niezwykle irytujące.
Już jedynka była naciągana ale część ją pod tym względem wyprzedziła ;>
fakt z tym popchnięciem z wróceniem po czwartego w aucie naciagane mocno przecież maja dziecko po kiego więc wracali :)
No właśnie - upolował całą załogę statku również w miejscach dobrych dla jaszczurek, a potem chytrze schował się w ładowni żeby nie było na niego... :P Zwierzak sprytniejszy naprawdę od Bonda.
Czy naprawdę tak ciężko było wcisnąć do scenariusza np. krótki wątek o kolesiu zabierającym z wyspy parę tych małych stworzonek w ramach dodatkowego zarobku? (I jak to sobie wybiegły radośnie do ludzi na środku morza?)
kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!
Nie lubię czytać negatywnych opinii o moich
ulubionych filmach.
Ale tu się zgadzam z wami wszystkimi.
Ta część była najgorsza.
Właśnie jestem po seansie i muszę przyznać, że masz rację.ale.... są to zachowania całkowicie normalne w większości filmów, zwłaszcza tych przygodowych.
Wiem, że to przykład zTwojej strony, ale... To była parka tyranozaurów. Samiec i samica. Wzięli dziecko i wrócili się rozliczyć. Ot co. ️
Czy tylko ja mam też wrażenie, że z winy głównych bohaterów zgineła niepotrzebnie masa ludzi? Nie dość że bez żadnego prawa wypuścili złapane przez tamtą grupę dinozaury, to jeszcze porwali młodego tyranozaura przez co rodzice zabili ich towarzysza który ich ratował i później ścigał pozostałych, wypędzając ich w tą trawę gdzie były velociraptory. Praktycznie wszyscy którzy zginęli w filmie to wina tej dwójki, bo trzeba było opatrzeć kolejne małe śmiercionośne zwierzę. I z ich winy wszyscy na tej wyspie utknęli.
Tak bardzo to. Jeszcze ten ekoterrorysta, co od powstania wspólnej grupy próbuję sabotować broń łysego myśliwego (w końcu to robi) i potem przy ataku tyranozaurów naboje są niezdatne do użytku. Ale wiadomo, życie dinozaura jest ważniejsze, niż tych którzy zgineli w tej jednej scenie
Wlasnie! I nikt na to uwagi nie zwraca. Dla mnie w ogole postać Moore byla denerwująca. Partner ją ostrzega o niebezpieczeństwach, ze mięsozerne dinozaury lataja, że zabezpieczen nie ma a ta jak gdyby nigdy nic ma to gdzies. Czekałem caly seans az ją zje któryś z dino no ale oczywiście to nie moglo mieć miejsca. Cześć naprawde slaba i zgadzam sie z założycielem tematu - no scena na statku ze zjedzeniem wszystkich a potem pokorne schowanie sie do ladowni faktycznie na grubo.
kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!
Pal gumę pajacu. Ograniczona wyobraźnia? Dobre sobie. Jesteś dobrym przykładem osoby której wystarczy rzucić byle jaką filmową papkę i będzie się podniecał efektami specjalnymi niewidząc błędów w fabule. Ale czego ja oczekuje od takich ograniczonych ludzi
kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!
Zobacz jeszcze raz po 9 latach. Jeszcze głupsze się to wydaje teraz niż kiedyś! Spielberg jakby sie zachlysnął efektami, na tyle, że porzucił fabule. Chociaż fabuła dobra, bo wpuszczenie Rexa do miasta to fajny pomysł. (Chyba było to przed Godzilla). Ale zapomniał o detalach całkowicie. Albo inaczej powiem: Olał je i olał przez to widza!