tylko nie wygasła bo odnalazła się w kapitalnych utworach pop. Nagrała niezapomniane duety z Georgem Michaelem czy Whitney Houston. Wspaniała osobowość, niezapomniany głos, a film dobry ale szkoda, że kończy się na 1972 roku i szkoda, że za bardzo skupiał się na jakichś negatywnych sytuacjach bo to nie była osobowość skandalizująca. Dożyła sędziwego wieku, a dzień kiedy odeszła był dla mnie niezwykle przejmujący i smutny. Trudno nie kochać i nie tęsknić za tak fenomenalnym głosem.