PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1068}

Pluton

Platoon
8,1 131 767
ocen
8,1 10 1 131767
8,0 25
ocen krytyków
Pluton
powrót do forum filmu Pluton

W filmie Pluton Charlie Sheen wciela się w rolę Chrisa Taylora, młodego chłopaka z dobrego domu, który porzuca studia, i w imię idealistycznych przekonań zgłasza się na ochotnika do armii, by ramię w ramię ze swoimi towarzyszami walczyć w Wietnamie. Szybko jednak jego przekonania i ideały zderzają się z brutalną rzeczywistością wojny. Dowódcami w oddziale Chrisa są sierżanci Elias Grodin (Willem Dafoe) oraz Bob Barnes (Tom Berenger), dwa skrajne typy osobowości, dwaj kompletnie od siebie różni dowódcy i ludzie. Pod komendą Grodina i Barnesa, Taylor będzie starał się ocalić zarówno swoje życie, jak i duszę.

Fabuła w Plutonie jest zdawkowa. Nie ma tu żadnej intrygi, film nie zmierza w jakimś konkretnym kierunku. Bohaterowie nie dostają jakiegoś ściśle tajnego czy ważnego dla całego konfliktu zadania. Reżyser przedstawia najczęściej proste (w teorii) zadania zwiadowcze. Obrazowi Stone'a bliżej jest do filmu dokumentalnego niż wojennego kina akcji. W wir faktycznych starć ze świszczącymi kulami jesteśmy wrzucani bardzo rzadko. Jest tu znacznie więcej elementów dramatu niż akcji. Strzelanin i potyczek z wrogiem jest tu niewiele, a sceny akcji kompletnie nie satysfakcjonują, ale to zdecydowanie zaleta filmu. B-klasowe filmy z tego okresu traktujące o wojnie w Wietnamie (czy jakimkolwiek innym zakątku ziemi ogarniętym wojną) stawiały głównie na akcję, przedstawiając strzelaniny i wybuchy w bardzo atrakcyjny sposób, zostawiając psychologiczne aspekty opowieści gdzieś na trzecim planie, ukryte za stosami trupów, i to w taki sposób by widz za bardzo się tym nie przejmował (zarówno trupami, jak i warstwą psychologiczną). U Stone'a jest zupełnie inaczej, bo reprezentuje on, przynajmniej tym obrazem, kino ambitne, a nie rozrywkowe, zwłaszcza, że jego scenariusz powstał niedługo po zakończeniu wojny w Wietnamie i przeleżał blisko dekadę czekając na realizację. W filmie nie widzimy żadnych spektakularnych akcji, manewrów czy taktyk wojennych. Sceny akcji są kręcone chaotycznie, często nieczytelnie, na zbliżeniach i trwają naprawdę krótko. I jak mówię jest to absolutnie świadomy zabieg Stone'a, a nie braki w umiejętnościach. Bo Stone nie gloryfikuje wojny, nie pokazuje odważnych amerykańskich chłopców walczących dzielnie z wrogiem. Nikt nie wyskakuje tu z M16 na wioskę uzbrojonych Wietnamczyków. Oliver Stone będąc czynnym uczestnikiem walk w Wietnamie (zgłosił się na ochotnika, a postać Chrisa Taylora może być traktowana jako alter ego reżysera) nie jest wysłannikiem propagandowych haseł o znaczeniu i wkładzie Amerykanów w politykę w tym regionie świata, by powstrzymać komunizm. On pokazuje jak faktycznie wygląda wojna z perspektywy młodej osoby, której to osobowość kształtuje się za pomocą nie stronniczych haseł strony liberałów czy konserwatystów z USA, a własnymi doświadczenia w środku tego piekła.

Pełna recenzja na moim fejsbukowym blogu Wieczorny Seans Filmowy. Link do fanpage'a na moim profilu. Zapraszam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones